piątek, 30 września 2011

Back to Cracow - city of blinding lights

Kolejny rok przede mną. Zaplanowany ambitnie, na doskonaleniu ciała dla rozrywki i zdrowia, doskonaleniu języków dla samozadowolenia, dla przyszłości, doskonaleniu umysłu z powinności i ambicji. Plany to jedno, a wykonanie ich - drugie. Mam nadzieje, że przynajmniej połowa się uda.

Z lżejszych tematów... udało mi się kupić kilka ciuchów na nowy sezon, za niewielkie pieniądze i znalazłam swoje nowe powołanie - robie kremy. Wspaniała sprawa, nareszcie mam swój idealny kosmetyk. Wszystko zakupiłam na stronie http://www.zrobsobiekrem.pl/ . Mamie sprawiłam mocne przeciwzmarszczkowe kremy, a sobie krem pod oczy oraz aloesowy żel łagodzący oraz wspaniały hydrolat z róży, który pachnie tak pięknie, że mogłabym używać go zamiast perfum. Można naprawdę się pobawić i tym samym zrobić coś pożytecznego dla swojej skóry i portfela.



Wakacje dla mnie skończone, będę tęsknić za zwierzaczkami, wieeelkim łożem i rodzicami, po prostu za moją spokojną, zieloną''leśniczówką''. Teraz powrót do hałasu karetek, samolotów, studenckich imprez, do wiecznie zatłoczonych tramwajów, spóźniajacych się autobusów, ironicznych wykładowców... ale też większych możliwości działania i spędzania czasu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz