Będą to trzy tusze, jeden ze średniej półki, a może średniej- wyższej, drugi z niższej, a trzeci z wyższej, hehe pomotałam się troszkę :) W każdym bądź razie, będą to trzy tusze, z różnych kręgów cenowych.
Maybelline - The falsies volum' express
Artdeco - All in one
Lancome - Hypnose, Doll eyes
Zacznę od scharakteryzowania moich rzęs, oraz wymagań. Mam długie, lecz niezbyt gęste rzęsy. Lubię gdy tusz mocno podkreśla oprawę oczu, dlatego jestem wymagająca wobec jego możliwości.
Maybelline - falsies volum`
+
- cena ( około 25 zł )
- ładne opakowanie
- wydłużenie
-
- konsystencja za rzadka, sklejająca rzęsy
- niewygodna szczoteczka
- brak efektu pogrubienia rzęs
- osypywanie się
- twałość pozostawiająca wiele do życzenia
Ogólnie tusz, jest bardzo kiepski. Słyszałam opinie, iż nie warto wydawać pieniędzy na tusz, ale nie mogę się z tym zgodzić. Gdybym nie miała porównania może i bym się przychyliła do tej opinii, ale gdy je mam po prostu nie mogę.
Artdeco - All in one
+
- pięknie rozczesuje rzęsy
- pogrubia rzęsy , można wyczarować efekt wachlarzyka
- wydłuża je
- wytrzymuje długie nocne imprezy
- szczoteczka radzi sobie z kącikami oczu, a także z dolnymi rzęsami
- eleganckie trwałe opakowanie
-
- cena ( ok. 60 zł )
Najlepszy tusz jaki miałam, a miałam ich naprawdę dużo. Wart swojej ceny. Uważam, iż inwestycja w ten tusz pozytywnie odbije się na samopoczuciu, gdyż Twoje ładne odbicie w lustrze może wiele wynagrodzić ;)
Lancome - Hypnose, doll eyes
+
- piękny, różany zapach ( jednak tylko przy użyciu, gdy go nosimy zapach się ulatnia )
- pogrubienie rzęs
- wydłużenie rzęs
- efekt wachlarzyka
- szczoteczka wygodna, ale nie aż tak jak w Artdeco
- trwała, nawet przy łzach
-
- cena, nie do zniesienia ( ok. 130 zł)
Podsumowując, najlepszy tusz z jakim miałam do czynienia to bez wątpienia Artdeco - all in one, tusze z niższej półki ( nie tylko ten omówionej dzisiaj ) naprawdę nie spełniają swoich zadań. Warto zainwestować więcej pieniędzy, wystarczy około 40 zł na np. bardzo dobry tusz Max Factor 2000 calorie, a już najlepiej te 60 zł na Artdeco. Jeśli chodzi o kwoty ponad 100 zł za tusze eksluzywnych marek, to już raczej nie zdobędę się na tej wysiłek finansowy. Nie zauważyłam w działaniu tych tuszy nic czego nie dawałby mi Artdeco, a nawet pokuszę się o stwierdzenie, że są gorsze od niego, bo szybciej sklejają rzęsy. Artdeco przy wielu warstwach tego nie robi. Z drugiej strony, gdy ktoś ma piękne długie i gęste rzęsy, wystarczy mu najtańszy tusz, albo po prostu henna, osoby, którym matka natura nie dała pięknych wachlarzy z rzęs mogą ratować się dobrymi tuszami.
Dlatego pozostanę wierna najlepszemu tuszowi do rzęs ARTDECO - ALL IN ONE